Wydaje mi się, że ten wybór był bardzo dobry, gdyż w diecie bezmięsnej fasola jest świetnym źródłem białka. Ponadto w fasoli znajduje się lecytyna, która wpływa korzystnie na tkankę nerwową i mózg, zwiększając koncentrację i pamięć. To także źródło witamin z grupy B i witaminy E, fosforu, potasu, magnezu, wapnia i żelaza. Nienasycone kwasy tłuszczowe, ukryte w fasoli, pomagają rozpuszczać witaminy A, D, E i K, a lignany zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych! Także nic - tylko jeść fasolę. :)
W moich kotlecikach występuje też najzdrowsza z kasz - jaglana, ale o jej właściwościach wspomnę następnym razem.
Składniki (9 kotlecików):
- 1 szklanka białej fasoli
- 50 g kaszy jaglanej
- 1 jajko
- 2 łyżki płatków owsianych
- 2 łyżki bułki tartej
- przyprawy: 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka ziół prowansalskich, 0,5 łyżeczki cząbru (opcjonalnie), 1 łyżeczka słodkiej papryki, sól i pieprz (do smaku)
- olej do smażenia
Przygotowanie:
- Namoczoną dzień wcześniej fasolę gotować 1-1,5 godziny. Kaszę przygotować według przepisu na opakowaniu.
- Fasolę odcedzić i zblenderować. Wymieszać dokładnie z resztą składników. Jeżeli kotleciki nie będą chciały się lepić, dodać jeszcze trochę bułki tartej.
- Formować niewielkie, lekko spłaszczone kuleczki i smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron. Smacznego!
Ymmm wyglądają smacznie..na pewno skorzystam z przepisu :-)
OdpowiedzUsuńfasola już namoczona,jutro zrobię.
OdpowiedzUsuń